Moje paznokcie w końcu odrosły za opuszek i nie złamały się od razu, dlatego postanowiłam, że spiłuję je do kształtu migdałka, żeby sprawdzić, czy ten kształt faktycznie zapobiega łamaniu i rozdwajaniu się płytki paznokcia. Okazało się, że to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć w sprawie moich paznokci. Wyglądają teraz o wiele ładniej, wysmuklają dłonie, ale przede wszystkim odkąd noszę taki kształt, nie zauważyłam ani jednego pęknięcia, oderwania się płytki czy innego uszkodzenia, co miało miejsce bardzo często przy poprzednim kształcie.
Natrafiłam na prosty filmik instruktażowy, w którym pokazane w jaki sposób równo opiłować paznokcie. Postanowiłam wypróbować i faktycznie to działa ! (LINK). Filmik o migdałkach nagrała również Red Lipstick Monster (LINK).
Do uzyskania takiego kształtu potrzeba przede wszystkim zapuszczonych paznokci, a oprócz tego pilnika o średniej ziarnistości do szybkiego spiłowania nadmiaru płytki - kluczem jest tu piłowanie od spodu paznokcia - i delikatnego pilnika do wygładzenia jej krawędzi (ja użyłam do tego celu szklanego pilnika).
A teraz zamieszczam zdjęcia z poszczególnymi etapami piłowania.
Ciekawy patent :)
OdpowiedzUsuńsory ale przed było dużo lepiej
OdpowiedzUsuńkażdy ma inny gust :) ja zrobiłam to głównie ze względu na to, że przez poprzedni kształt i stan paznokci ciągle się łamały, moje migdałki są dość łagodne :)
Usuń